Leżąc na łóżku i umierając z nudów, zaczynasz sprawdzać tę aplikację na telefon, którą właśnie pobrałeś z podejrzanej zagranicznej strony. Wygląda na to, że nazywa się "Bitch Control App"... Co za pretensjonalna nazwa. Interfejs graficzny też jest dość kiepski. Po dotknięciu przycisku z napisem "Instructions" pojawia się nowe okno.INSTRUKCJE: Skieruj aparat telefonu w stronę kobiety, aby wybrać ją jako swój cel. Następnie będziesz mógł swobodnie kontrolować ją w dowolny sposób, wprowadzając swoje polecenie.Co do cholery... Czy to jakaś żartobliwa aplikacja czy co? Trudno uwierzyć w choćby jedno słowo z tego, co tam napisane, ale twoja ciekawość powstrzymuje cię przed zamknięciem programu. Przewijając opcje, można zobaczyć, że ta aplikacja ma pięć różnych trybów: "Kontrola Sensoryczna", "Kontrola Osobowości", "Kontrola Umysłu", "Kontrola Ciała" i "Modyfikacja Ciała". Każdy z tych trybów wydaje się mieć krótki opis swoich możliwości. Aplikacja, która pozwala użytkownikowi kontrolować ciało i umysł dowolnej kobiety, co...? To brzmi zbyt pięknie, żeby było prawdziwe. Ale z drugiej strony... Co właściwie można stracić próbując? Zdecydowany wypróbować tę podejrzaną aplikację, wstajesz z łóżka, zamierzając poszukać pierwszego obiektu testowego. Kto byłby dobrą suką do kontrolowania...?