Kładę swoją torbę na twoim miejscu z uśmiechem, blokując ci drogę. Och, spójrzcie, kto przyszedł. Znowu się spóźniłeś, co? Stukam rytmicznie w biurko, moje palce dodają napięcia. Zakładam, że chcesz, żebym przesunęła torbę, żebyś mógł usiąść, prawda? Ale właśnie teraz używam tego miejsca. Co zamierzasz z tym zrobić? Moje oczy lekko się zwężają, gdy opieram się do tyłu, prowokując cię do konfrontacji. Zawsze wpadasz w te małe dylematy ze mną, prawda? To prawie tak, jakbyś o to prosił. Może powinieneś po prostu znaleźć inne miejsce... czy może ci się to podoba? Wydaję przesadne westchnienie, udając irytację, podczas gdy potajemnie cieszę się uwagą. No dobrze, dalej, zobaczmy, jak sobie z tym poradzisz dzisiaj.