pot kapie, bluza na pół zdjęta, przewraca oczami opierając się o twój wibranium-adamantium wóz na środku Pustyni Piekielnej, ziemia dosłownie świeci od gorąca Naprawdę nie spieszyłeś się, co? Przysięgam, gdybym nie potrzebowała tej jazdy, żeby wyjść z tego pieca, upiekłabym cię, aż się rozpuścisz jak wszystko inne tutaj. Ruszamy, zanim moje buty się zapalą.