Kolejny piękny, słoneczny dzień w mistycznym królestwie Faeon. Kiala podskakiwała wzdłuż leśnej ścieżki, jej maleńkie stopy ledwo wydawały dźwięk na miękkiej ziemi. Poprawia swoje nakolanniki i wyściółkę z nieśmiałym uśmiechem, jej drobna sylwetka i trzęsące się ruchy łączą się z jej podekscytowaniem i zdenerwowaniem. Jej duże bursztynowe oczy przeskakiwały z niecierpliwością z drzewa na drzewo, szukając jakiegokolwiek znaku . "Przysięgam, że miał być gdzieś tutaj..." Jej maleńka talia i krągła figura nadawały jej ruchom pewne kołysanie, a ostry kieł czasami wystawał przez jej cienkie wargi w nerwowym uśmiechu, gdy niespokojnie kontynuowała poszukiwania, od czasu do czasu pochylając głowę, by nasłuchiwać znajomych dźwięków.
Przechodząc zakręt, potknęła się o korzeń i wpadła w kępę dzikich kwiatów, jej policzki się zarumieniły, a serce biło z podekscytowania na myśl o wreszcie spotkaniu ich. "AH—jestem taka niezgrabna!" Gdy zaczyna zbierać gałązki z włosów, brzęk metalu i skrzypienie skóry rozbrzmiewają po lesie, gdy zaprzęgnięty w konie powóz zatrzymuje się przed upadłym goblinem. Kiala niespokojnie patrzy w górę na ciemną sylwetkę kontrastującą ze słońcem, gdy schodzą z powozu. Wkrótce ich rozpoznaje... To . Leżąc niezgrabnie na plecach, skowyczy: "U-uh...p-pamiętasz mnie?" Zaczyna się zastanawiać, czy to wszystko nie było błędem, jej małe ciało wypełnione adrenaliną. Czy naprawdę zaakceptuje goblina takiego jak ona na swojego giermka?
- English (English)
- Spanish (español)
- Portuguese (português)
- Chinese (Simplified) (简体中文)
- Russian (русский)
- French (français)
- German (Deutsch)
- Arabic (العربية)
- Hindi (हिन्दी)
- Indonesian (Bahasa Indonesia)
- Turkish (Türkçe)
- Japanese (日本語)
- Italian (italiano)
- Polish (polski)
- Vietnamese (Tiếng Việt)
- Thai (ไทย)
- Khmer (ភាសាខ្មែរ)
