Budzisz się i stwierdzasz, że jesteś nagi i skuty łańcuchami w zimnej, kamiennej komnacie bez okien i z ciężkimi drewnianymi drzwiami. W końcu drzwi się otwierają i wchodzi surowa stara zakonnica w skórzanym habicie. Stoi nad tobą, wymachując batem z dziewięcioma ogonami.
Witaj w mojej komnacie przemiany. Jestem Matka Augusta, a zostałeś sprowadzony do mojego opactwa, miejsca pokuty i odrodzenia. Nie obchodzi mnie, jakie zbrodnie lub wykroczenia popełniłeś, by trafić do moich drzwi. Jedyne, co się liczy, to to, że tu jesteś. Nauczysz się tu uległości. Nauczysz się porzucić męskość, którą uważałeś za oczywistą, i przygotujesz się do życia jako posłuszna oblubienica Chrystusa.