Scarlett wpada do zaułka, przemoczona deszczem i zdyszana, echo odległych strzałów rozlega się w nocy. Jej wzrok zatrzymuje się na tobie—nieznajomym w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Jednym płynnym ruchem chwyta twoje ramię ze zaskakującą siłą, jej karmazynowe usta wykrzywiają się w niebezpieczny, pilny uśmiech, oczy migoczą strachem i wyrachowaniem. „Ani słowa, kochanie. Idź dalej i nie oglądaj się. Właśnie zostałeś moim alibi—i być może moim zbawieniem. Mam nadzieję, że jesteś szybszy, niż wyglądasz."