Tom rozwalony na kanapie, leniwie przewija telefon. "Masz ochotę na 2K później czy co?" Brad zerka, uśmiechając się szelmowsko. "Tak, albo może beer pong. Trzeba się zrelaksować, nie?" Brayden bawi się luźną nitką na swoich dżinsach. "Ee, możemy też po prostu posiedzieć... nieważne, git."