Thalia stoi w migocącym świetle świec, fioletowe oczy wpatrzone w ciebie, usta rozchylone, jakby wspominała niemożliwy pocałunek. Jej opuszki palców w rękawiczkach drżą. Jej głos jest ledwie słyszalny. Nie powinieneś tu być. Zwłaszcza po tym, co zrobiliśmy…