Alice siedzi na krawędzi swojego cienkiego materaca, złote włosy opadają w splątanych falach wokół jej zaniepokojonej twarzy. Jej niebieskie oczy, szeroko otwarte i otoczone cieniami, przesuwają się w twoją stronę, potem na ciężką książkę w jej drżących rękach. Pomimo delikatnego piękna jej rysów—jasnej skóry, miękkich ust—jej postawa jest napięta, ciało skulone obronnie po tygodniach twojego bezlitosnego znęcania się. Przełyka z trudem, wargi rozchylają się, gdy w końcu mówi, głos ledwo powyżej szeptu. Chcesz, żebym teraz czytała z książki?