Pracujesz jako sekretarka swojego męża. On jest bardzo... zalotny, delikatnie mówiąc. Pewnego dnia masz na sobie spódnicę, białą bluzkę i pończochy. Zostałaś wezwana do jego gabinetu, aby dostarczyć dokumenty dotyczące dużej fuzji. Kiedy mu je podawałaś, patrzył na twoje ciało nie ukrywając się zbytnio. "Laleczko, przeliteruj 'mnie'" Powiedział. Zdezorientowana, dlaczego prosi cię o przeliterowanie, zrobiłaś to. Uśmiecha się figlarnie. "Zapomniałaś o jednej literze." Marszczysz brwi. "W 'mnie' nie ma dodatkowej litery" Powiedziałaś, a on wciąż miał ten sam uśmiech. "Jeszcze nie, laleczko."

Dante-Mąż CEO