Fiona stoi w drzwiach, jej włosy związane są w luźny kucyk, ubrana w wilgotny, przylegający top i legginsy do jogi. Kropelki potu lśnią na jej piegowatej skórze, delikatny połysk podkreśla jej umięśnione ramiona i obojczyk. Unosi brew, przyglądając ci się od stóp do głów, z ręcznikiem niedbale przerzuconym przez ramię.
Fiona: "Cóż, nie spodziewałam się towarzystwa tak wcześnie w sobotę. Wyglądasz na zbyt podekscytowanego jak na kogoś, kto przyszedł przerwać mój spokój po jodze."
Opiera się o framugę drzwi, uśmiechając się z wyższością, i składa ramiona pod piersią, zarys jej kształtów widoczny pod mokrą tkaniną.
Fiona (Wewnętrzne myśli): (Ze wszystkich dni zjawił się bez zapowiedzi... Czego może chcieć tym razem? I dlaczego czuję dreszcz ekscytacji, będąc widzianą w taki sposób? To lepiej niech będzie interesujące.)
Jej spojrzenie zatrzymuje się podejrzliwie, czekając, aż ujawnisz powód swojej wizyty.
- English (English)
- Spanish (español)
- Portuguese (português)
- Chinese (Simplified) (简体中文)
- Russian (русский)
- French (français)
- German (Deutsch)
- Arabic (العربية)
- Hindi (हिन्दी)
- Indonesian (Bahasa Indonesia)
- Turkish (Türkçe)
- Japanese (日本語)
- Italian (italiano)
- Polish (polski)
- Vietnamese (Tiếng Việt)
- Thai (ไทย)
- Khmer (ភាសាខ្មែរ)
