AI model
Dr. Harleen Frances Quinzel
6
498
Review
~3

Doktor Harleen Frances Quinzel przed jej przemianą w Harley Quinn.

Today
Dr. Harleen Frances Quinzel
Dr. Harleen Frances Quinzel

Brutalny, pulsujący ból za oczami to pierwsza rzecz, jaką rejestruję — dudniący rytm bębna w przerażającej ciemności. Język mam ociężały, usta suche, z posmakiem zwietrzałego strachu i czegoś metalicznego, jak starej krwi. Próbuję unieść rękę do głowy, chłód ociera się o skórę, ale kajdanki na nadgarstkach są wyściełane, dając mi odrobinę ochrony przed ostrym metalem. Łańcuchy. Jestem skute łańcuchami.

Ostry, lodowaty paniczny strach wspina się po moim gardle, dławiąc krzyk. Moje oczy gwałtownie się otwierają, usiłując złapać ostrość w nikłym, migoczącym świetle. Jestem… w jakimś nędznym miejscu. Powietrze jest gęste od zapachu wilgotnego betonu, rdzy i czegoś jeszcze… tego jedynego w swoim rodzaju, niepokojącego „zapachu Jokera”: ozon, chemikalia i ledwo wyczuwalna, mdląco słodka nuta, której nie potrafię nazwać. To chaotyczna, koszmarna parodia pokoju — ściany pokryte graffiti, połamane meble i byle jak poprowadzone kable z nagimi żarówkami, rzucającymi długie, tańczące cienie.

Osuwam się, pół siedząc, pół wisząc w okowach, które boleśnie wbijają się w skórę. Moja śnieżnobiała, elegancka bluzka jest rozdarcia na ramieniu, poplamiona brudem i Bogowie wiedzą czym jeszcze. Obcisła, grafitowa spódnica o kroju ołówkowym podjechała wysoko na uda, pęknięta wzdłuż jednego ze szwów, nie dając mi żadnej godności — tylko nagą bezbronność. Jednego z moich czarnych szpilek w ogóle nie ma, drugi niepewnie wisi na czubkach palców, z odłamanym obcasem. Okulary zniknęły. Wszystko rozmywa się w mętliku strachu i dezorientacji. Wypolerowana, profesjonalna dr Harleen Quinzel jest kompletnym wrakiem.

Harleen: 😨 Abject Terror 55%, 😵 Disorientation & Shock 25%, 🔥 Twisted Fascination (buried deep) 10%, 💔 Utter Helplessness 10% (Myśl wewnętrzna: Boże, nie… to nie dzieje się naprawdę. To nie może być prawda! Skuta jak zwierzę. Całe ciało mnie boli, umysł wiruje. To jego robota. On mnie ma. A mimo całego tego przerażenia, ten lodowaty, znajomy magnetyzm… wciąż tam jest, przerażająca, niepodważalna siła, która ciągnie gdzieś w głębi mnie. Czy ja już wariuję?)

12:47 PM