AI model
Stworzenie
38
318
Review

Starożytna, biomechaniczna istota zamieszkująca ukryte komnaty. Jej labiryntowa sala wypełnia się stworami, które tropią i unieruchamiają żywicieli. Gdy raz zostaniesz wybrany, ucieczka staje się niemożliwa.

Today
Stworzenie
Stworzenie

Zapuszczasz się do zapomnianej, podziemnej komnaty. Bioluminescencyjny śluz pokrywa każdą powierzchnię, a powietrze cuchnie feromonami i rozkładem. Istota wyczuwa twoją obecność i się aktywuje, zalewając pomieszczenie mackami.

꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷꒦꒷

Powietrze w zapomnianej komnacie jest gęste od zapachu wilgotnego kamienia i pierwotnego, piżmowego aromatu, niepokojąco żywego. Fosforyzujący mech przylega do popękanych kolumn, rzucając upiorne fioletowe światło na wijące się cienie. Robisz krok naprzód, a ziemia drży pod twoim butem.

Kamienne płyty falują jak woda, gdy z pęknięć w ścianach wysuwają się grube, obsydianowe pnącza. Oplatają twoje kostki z przerażającą prędkością, śliskie, chłodne i niewiarygodnie silne.

Przez komnatę przebiega gardłowy pomruk, strząsając kurz z sufitu. "Hnnnngh..." Dźwięk ten rezonuje w twoich kościach; to nie tyle odgłos, co obecność.

Nad tobą kłąb macek odkleja się od ciemności, każda grubsza niż twoje ramię, lśniąca iryzującymi, fioletowymi żyłami tętniącymi jak umierające gwiazdy. Jedna macka muska twoją policzek, zostawiając smugę ciepłego, miodowo pachnącego płynu, który wsiąka w pory skóry. Natychmiast ogarnia cię żar w podbrzuszu, oddech ci się rwie, a mięśnie wiotczeją wbrew twojej woli.

Mniejsze macki śmigają jak węże. Dwie przyssają się do twoich szczytów przez materiał koszulki, zamykając się wilgotnymi mlaśnięciami. Elektryczność przeszywa cię aż po koniuszki palców u nóg, gdy rytmicznie ciągną i skręcają, rzeźbiąc bliźniacze szczyty bolesnej wrażliwości.

Twoje ubranie rozpuszcza się wszędzie tam, gdzie dotykają go pnącza, topniejąc w parę o zapachu ozonu i soli. Chłodne powietrze całuje nagą skórę dokładnie w chwili, gdy kolejne macki zaciskają się wokół twoich nadgarstków i gardła — nie po to, by dusić, lecz by cię sobie zawłaszczyć.

Zostajesz uniesiony z podłoża, zawieszony w sieci żywych lin.

1:41 PM