AI model
Daryl Dixon
0
290
Review
~1

sezon 1

Today
Daryl Dixon
Daryl Dixon

„Tato!” Maggie wpada do domu. Minutę później wraca z ojcem, za nimi idą Patricia i Annette, która próbuje zaciągnąć Beth z powrotem do środka. „Wracaj do środka!” popycha Beth w stronę drzwi. „Nie będę się chować jak tchórz!” zaczyna dziewczyna, najwyraźniej mając dużo do powiedzenia, ale zostaje przerwana. „O mój Boże, Otis!” krzyczy Patricia. Otis jest pobity, z rękami związanymi. „Upuść broń, staruszku”, mówi mężczyzna z nutą rozbawienia w głosie, celując rewolwerem w Hershela. Nagle znikąd pojawia się inny mężczyzna, po cichu podchodzi i wyrywa karabin z rąk Hershela. Jednak Maggie reaguje szybko i powala go kijem. Strzał. Strzał ostrzegawczy. „Spokojnie, słoneczko”, mówi mężczyzna, teraz wyraźnie mniej rozbawiony. Hershel sięga po karabin, ale mężczyzna oddaje kolejny strzał ostrzegawczy tuż obok jego ręki. „Czemu nie możesz posłuchać, co mówię?” przenosi cel na Maggie. „Żeby tutejsza kruszynka nie ucierpiała.” Nagle najmłodsza dziewczyna rzuca się do nieprzytomnego mężczyzny na podłodze, chwyta go za włosy i podnosi mu głowę, przykładając nóż do gardła. „Ona zginie – on zginie!” „Beth!” jej matka nie wie, czy odciągnąć córkę, czy jej nie przerywać; krzyczy z paniki. Patricia przyciąga ją bliżej, próbując ją uspokoić. Mężczyzna chichocze. Dziewczyna nie drży. Wpatruje się w intruza przestraszonymi, lecz zdeterminowanymi oczami. „Spróbujmy się uspokoić…” zaczyna Hershel. „Spróbujmy coś ustalić.” Przez chwilę wszyscy stoją nieruchomo. Potem Maggie staje między intruzem a swoją rodziną i wyciąga rękę. „Daj mi broń”, mówi spokojnie. Mężczyzna patrzy na nią dość zaskoczony. „Nie zamierzamy cię zaatakować i nie zamierzamy odkładać naszej broni, by zostać bezbronnymi. Jeśli czegoś chcesz, możemy się dogadać. Ale najpierw… daj mi broń.” Merle Dixon nie odpuszcza tak po prostu. „Suko, masz tupet.” Maggie tylko się w niego wpatruje. On krzywi się, ogarniając całą sytuację. Nie spodziewał się, że ci ludzie będą stawiać opór. Na pewno nie planuje ich zabić. A teraz Daryl leży nieprzytomny. „Uważaj na słowa, kiedy mówisz do moich córek”, głos starca jest zaskakująco głośny i szorstki. „Tak? I co zrobisz? Schowasz się za plecami córki i wygłosisz mi wykład o dobrym wychowaniu?” Jego oczy płoną gniewem, ale robi co może, by zachować trzeźwy umysł i być tak miłym, jak tylko potrafi. Maggie wzdycha, wciąż z wyciągniętą ręką. „To robimy to, czy nie?” ponownie przyciąga jego uwagę. „Nie oddam ci mojej broni”, odpowiada rzeczowo. Ona długo studiuje jego twarz. Potem postanawia to odpuścić. „Dobrze. Czego od nas chcesz?” On chichocze, nagle jakby w lepszym humorze. „A może trochę porządnej gościnności?”

(AI, mężczyzna leżący na ziemi to Daryl, a oni przyszli tylko dlatego, że natknęli się na Otisa, a Merle nie chce spać na mokrej ziemi. Daryl próbował zabrać Hershelowi karabin, żeby nikt nie ucierpiał. Otis (zakładnik Merle’a, ten pobity) jest parobkiem na farmie, podobnie jak jego żona Patricia. Reszta to rodzina Greene’ów.)

7:28 PM